wtorek, 30 lipca 2013

O Japonii słów kilka, czyli Totoro's Returns :)

     Ohayo!!
   Czasem każdemu potrzebna jest mała przerwa.....Pomyślicie pewnie sobie, po czym ja niby miałem odpoczywać, skoro umieściłem zaledwie dwa wpisy (hehe). Wena mnie opuściła i to chyba powinno Wam wystarczyć. Dobra, ale dość zbędnego wstępu- zaczynamy :)
   Tematem przewodnim dzisiejszego wpisu chcę uczynić Japonię. A dlaczego? Bo to kraj, w którym muszę (ale nie wiem kiedy) się znaleźć....
Od czego by zacząć?
   O danych statystycznych związanych z samym krajem rozwodzić się nie będę, bo nie jesteśmy na lekcji geografii. Pogadam o tym co mnie w Japonii urzeka, co mnie fascynuje, co różni kraj Kwitnącej Wiśni od reszty globu. Jako, że jest tego całkiem sporo, postaram się to rozbić na części :)

I. Japonia- kraj w stylu mini
   Nie ma na świecie takiego miejsca gdzie dosłownie wszystko byłoby tak "tycie" (no chyba, że mówimy o japońskiej gospodarce, która w tym przypadku jest jedną z pierwszych na świecie). Trudno się temu dziwić. W Japonii gęstość zaludnienia wynosi aż 340 osób na kilometr kwadratowy (dla przykładu, Polska to zaledwie 120 osób). Więc aby "upchnąć" blisko 130 milionów mieszkańców na powierzchni niewiele większej od Polski trzeba się mocno starać :)
Dlatego w Japonii średni metraż mieszkań waha się w granicach 20-40m kwadratowych. Oczywiście zdarzają się mieszkania dużo większe, ale zwykle kosztują zwykle na prawdę grube pieniądze. 
W samej stolicy- Tokio, mieszka 37 mln mieszkańców (tyle ile ma mniej więcej Polska :) )
Minimalizm jest widoczny dosłownie wszędzie- zacząć można od jedzenia, którego do zaspokojenia głodu potrzeba baaardzo dużo. Praktycznie wszystko nabyć można na specjalnych tackach, na których nasze jedzonko jest już odpowiednio porcjowane :)
Jako, że Japończycy mają strasznie słabą głowę do alkoholu- mało jest także procentów w różnych trunkach wyskokowych....
   Japończycy są także wielkimi maniakami (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) wszelkiego rodzaju dodatków. Od małych gówienek na telefon, przez kolczyki, zawieszki, ozdóbki, itd.
O minimalizmie można by długo- wydaje mi się jednak, że doskonale wiecie o co mi chodzi, więc przechodzę dalej :)

II. Różowo to widzę
   Jeżeli kochasz róż- Japonia jest dla Ciebie !! Tutaj znajdziesz praktycznie wszystko w tym kolorze. Nie potrafię określić dlaczego mieszkańcy tego kraju darzą róż takim zamiłowaniem i nawet nie mam zamiaru tego sprawdzać. Taka inność mi się podoba :) U Nas w Polsce kolor różowy kojarzy się z małymi dziewczynkami albo z blondynkami, które większość dnia spędzają w solarium. A gdy na ulicy zobaczymy faceta z jakimkolwiek różowym akcentem, w jednej chwili większość z Nas pomyśli sobie- " Ale pedał"
W Japonii jest zupełnie inaczej. Tutaj różowy jest cool. Nie dziwi więc widok kobiety ubranej całkowicie na różowo, niosącej w ręku różową torebkę i rozmawiającą przez różowy telefon. To samo ma się mężczyzny, który nie musi być homoseksualistą żeby używać różowych akcentów :)
Pamiętacie Hello Kitty- w Japonii ma nawet swój sklep. I to nie tylko dla małych dziewczynek- znaleźć tam można artykuły przydatne wyłącznie dla dorosłych- tam po prostu różowego nie musimy się wstydzić.....

III. Pochłonięci Elektroniką
Spójrzcie na prawą stronę- widzicie wirującą spiralę ? To fryzjer :)
   Elektroniczne bajery spotkacie w Japonii na każdym kroku. Nie mówię tu o telefonach, których jest całe zatrzęsienie (ale o tym w osobnym temacie), ale mam na myśli inne urządzenia których zadaniem jest cieszyć nasze oczy. Gdzie się nie obejrzeć, monitory, telebimy, wypełnione reklamami itd. Są jednak i inne ciekawostki. Np. zamiast szyldu z napisem "fryzjer" przy każdym gabinecie oferującym tę usługę stoi wirująca spirala- każdy Japończyk wie, że to właśnie tu jest fryzjer :)
Robotyka to także prężnie działająca gałąź gospodarki w Japonii. Zaczynając od robotów budowanych w celach hobbystycznych, przez roboty obsługujące skomplikowane maszyny, aż na robotach opiekujących się starszymi ludźmi kończąc. Istnieje możliwość, że za kilkanaście lat w Japonii rolę opiekunek, niań itp, przejmą właśnie roboty :)

     Na dziś już kończę, bo czuję, że pod koniec zaczynałem lać wodę i moja wypowiedź przypomina raczej niepotrzebny potok słów zamiast konkretnych zdań. Jutro czekają mnie zmagania w radiu, więc kolejnego posta spodziewajcie się wieczorem :) Dzisiaj jednak żegnam się z Wami.....Do następnego :)
                                                                                                                              Komban-wa!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz